[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Och, nie!
Anders odwrócił się do niej natychmiast, bacznie się jej przyglądając.
Co się stało?
Przerażenie wybuchło z nową siłą.
To niemożliwe.
Musiała się mylić.
Ale się nie myliła. Niestety.
Ja... znam tego człowieka.
96
RS
ROZDZIAA ÓSMY
Spencer po raz pierwszy w życiu poczuł, jak ogarnia go panika.
Było to dla niego coś zupełnie nowego. Natychmiast się jednak
opanował.
Wracaj do toalety. Patrzył jej prosto w oczy, widząc w nich
przerażenie, ale to on był tym silnym. Wytłumaczę twoją nieobecność
powiedział spokojnie. Zostań tam, dopóki po ciebie nie przyjdę. Gdy nie
odpowiedziała, nawet nie ruszyła się z miejsca, dodał: Zrozumiałaś?
Ostry ton jego głosu przywrócił jej zdolność działania.
Tak.
Ruszyła w stronę toalety, nie oglądając się za siebie.
Spojrzał na mężczyznę, który odłożył teczkę i patrzył prosto na niego.
Spencer natychmiast wszedł w rolę. Z wyciągniętą na powitanie ręką
zbliżył się do agenta.
Spencer Anders.
Yuri Avnery.
Uścisk Spencera był pewny i mocny.
Cieszę się, że będę mógł zapoznać się z pana ofertą. To miejsce wydaje
się bardzo odpowiednie. Tego właśnie oczekuje mój klient. Pokiwał głową.
To dobrze. Zapraszam. Avnery wskazał windy.
Spencer raczej się nie śpieszył.
Od jak dawna pańska oferta jest na rynku? spytał.
Słuchając odpowiedzi Avnery'ego, wyglądał na osobę wielce
zainteresowaną, ale jego myśli były przy Willow. Czy pozostawienie jej samej
w toalecie było dobrym posunięciem?
97
RS
Ale przecież nie miał wyboru.
Gdy weszli do windy, Avnery zapytał:
Pańska żona nie zdecydowała się nam towarzyszyć?
To był niebezpieczny teren. Avnery znał odpowiedz na to pytanie. Na
pewno widział, jak Willow stała obok Spencera, poza tym jej imię figurowało
obok jego nazwiska w księdze gości, do której przed chwilą agent też się
wpisał.
Proszę wybaczyć, ale moją żonę zmęczyło oglądanie pustych biur,
dlatego postanowiła odwiedzić galerię po drugiej stronie ulicy.
Agent prawdopodobnie widział, jak Willow odchodziła w stronę toalety.
Spencer miał nadzieję, że widział wyłącznie jej plecy. Nawet krótkie
spojrzenie na jej profil mogło przywołać skojarzenia, skoro Willow znała go
tak dobrze, że rozpoznała z daleka.
Cholera.
W tym mieście były setki agentów nieruchomości. Dlaczego musiał trafić
na kogoś, kogo znała?
Szkoda powiedział Avnery. Miałem nadzieję ją poznać. Nie dało
się nie zauważyć zainteresowania w jego wzroku. Może nawet trochę zbyt
dużego zainteresowania. Moi klienci raczej rzadko przyjeżdżają z żonami
oglądać powierzchnie handlowe.
Stanowczo zbyt mocno jest nią zainteresowany. Instynkt ostrzegał
Spencera, że coś tu może być nie tak.
Jestem pewien, że moja żona ucieszyłaby się, myśląc, że ma w tej
sprawie coÅ› do powiedzenia, ale tak naprawdÄ™ zainteresowana jest tylko
zakupami i zwiedzaniem.
98
RS
Avnery przytaknął, a pod pozorami doskonałego profesjonalisty Spencer
dostrzegł uśmieszek pełen wyższości.
No cóż, kobiece spojrzenie rzadko kiedy się sprawdza, jeśli chodzi o
dobre interesy.
Wszystko było oczywiste. Mężczyzni tacy jak Avnery uważali, że
kobiety nadają się wyłącznie do sypialni i kuchni. Zapewne pochodził z
Izraela, może został wychowany w Kuwejcie albo w Arabii Saudyjskiej. W
każdym razie jego wizja potencjału umysłowego i społecznej roli kobiet była
zgodna z dość niestety powszechnymi przesądami.
Kobieta powinna się podporządkować bez reszty, by tacy faceci jak
Avnery mogli udowodnić swoją siłę i by czuli się prawdziwymi mężczyznami.
Spencer wiedział, że jego poglądy miały niewiele wspólnego z tradycją ani
religią, były jednak dość zakorzenione.
Mógł tylko przypuszczać, że jeśli Willow znała tego człowieka, w jakiś
sposób był on powiązany z rodziną Al Szimmarich, co tłumaczyło jego po-
stawę. Zrozumiał też, że jego zainteresowanie Willow mogło mieć więcej
wspólnego z jego wypaczoną ciekawością niż z tym, że ją rozpoznał.
Avnery oprowadził Spencera po biurach na trzecim piętrze. Spencer
starał się pokazać, że jest pod wrażeniem, ale przede wszystkim przejmował
się kobietą, którą zostawił na dole w damskiej toalecie.
Przecież był tu przede wszystkim po to, aby ją chronić.
Ledwie co przybyli do kraju, a już popełnił poważny strategiczny błąd.
Willow starała się oddychać spokojnie.
Prawie straciła nad sobą kontrolę.
Skąd pamiętała tego człowieka?
99
RS
Na pewno spotkała go wcześniej. To, jak się poruszał, i ten surowy profil,
długi, szeroki nos... wystające kości policzkowe.
Myśl!
Czarne włosy, około pięćdziesiątki.
Potarła czoło, ale nic to nie dało. Skądś go znała. Nie potrafiła tylko
przypomnieć sobie, skąd.
Nie potrafiła też przypomnieć sobie jego nazwiska. Z niecierpliwością
stukała palcami po drzwiach kabiny.
Anders powiedział, żeby czekała tutaj na niego, aż po nią przyjdzie.
A co, jeśli znalazł się w niebezpieczeństwie?
Jeśli to spotkanie okazało się pułapką?
Khaled mógł dowiedzieć się, że ona jest tu z Andersem, i wysłać tego
człowieka zamiast agenta nieruchomości. Lecz coś się w tym nie zgadzało.
Przecież to Anders zadzwonił do niego.
Nie mogła już dłużej czekać i gubić się w próżnych domysłach.
Musiała wyjść i sprawdzić nazwisko tego człowieka w księdze gości.
Wtedy na pewno sobie przypomni, kim on jest i skąd go zna. Nie będzie
tchórzem.
Otworzyła drzwi toalety, zanim zdążyła zmienić zdanie. Poczekalnia była
pusta. Prawdopodobnie nie mieli dziś dużego ruchu.
Tym lepiej dla niej.
Wolnym krokiem pokonała niewielką odległość do recepcji. Mężczyzna
za biurkiem spojrzał na nią, ale nie zapytał, czy mógłby w czymś pomóc.
Mój mąż ogląda biura na trzecim piętrze. Pomyślałam, że mogłabym
zwiedzić galerię naprzeciwko.
Mężczyzna nic nie odpowiedział. Mów dalej, napomniała siebie.
100
RS
Czy mogłabym zostawić u pana wiadomość dla męża, by wiedział,
gdzie jestem, gdy skończy?
ChwileczkÄ™.
Gdy odwrócił się w poszukiwaniu kartki papieru i czegoś do pisania,
Willow szybko zerknęła na dwa ostatnie nazwiska w księdze. Spencer Anders.
Yuri Avnery.
To nazwisko nic jej nie mówiło.
W galerii naprzeciwko? upewnił się recepcjonista.
Tak. Będę tam na niego czekać.
Oczywiście zadbam, aby dotarła do niego pani wiadomość.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]