[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tyle, że mogłam z nią skończyć.
Srebro powiedział. Dobry wybór. Rozumiem, że trochę czytałaś.
Zawsze byłam dobra w poszukiwaniach.
Chyba się uśmiechnął. Dają stopnie w naukach o wampirach?
Sądzę, ze musisz się zapisać.
Mam pytanie.
Spróbowałam się uśmiechnąć. Tylko jedno?
Dla nas. Powiedziałaś nas. Nie mogła dotknąć nas.
To były zdania twierdzące powiedziałam.
Czy istniejemy my?
Sądzę, że musi istnieć odpowiedziałam powoli. W pewnym sensie.
Nie wiem, co mam zrobić z tym, co do ciebie czuję, Ash. To jest najszczersza
prawda. Nie wiem nawet, co to wszystko jest. Ale wiem to: większość to
miłość.
Zamknął oczy i zobaczyłam jak jego wyraz twarzy się zmienia.
Miłość. Kochasz mnie powiedział.
Tak odpowiedziałam. Ale mam nadzieję, że zrozumiesz, że nie
zawsze skaczę z radości z tego powodu. Zbyt dużo rzeczy się między nami
wydarzyło, choć sądzę, że to, co się wydarzyło dzisiaj, wyrównuje rachunki.
Otworzył oczy. Zastanawiam się powiedział, równie ostrożnie,
jakby szedł przez pole minowe czy mogę cię prosić byś coś dla mnie
zrobiła.
Zależy co.
Chcę cie potrzymać powiedział zwyczajnie. Odebrało mi dech.
Chcę poczuć cię w moich ramionach, ponieważ to twój wybór i chcesz tego.
Patrzyliśmy się na siebie. I nagle rozpoznałam wyraz jego twarzy,
emocje, których nie mogłam poznać wcześniej. To była nadzieja. Moja
miłość dała nadzieję człowiekowi, który już nie żył. Uniosłam jedną rękę w
jego kierunku. Przysunął się i zgarnął mnie w swoje ramiona.
Poczułam, jak jego ciało drży, gdy mnie objął, delikatnie mnie całując w
powieki.
Myślałem, że cię straciłem wyszeptał. %7łe nie zdążyłem, a ona cię
zabrała.
Nie powiedziałam. Jestem twoja.
Candace powiedział. Moja słodka Candace i wtedy mnie
pocałował. Wydałam dzwięk, pomieszanie smutku i radości i oddałam
pocałunek. Z własnej woli. Z własnego pożądania. To była rzecz, która mnie
ocaliła.
Muskał ustami moją twarz To powiedział tego chciałem od chwili,
gdy cię zobaczyłem.
Kochał mnie niczym objawienie. Sądziłam, że wiedziałam, co może mi
ofiarować, całe ciało i ogień. Ale te powolne płomienie, były czymś, czego
nigdy sobie nie wyobrażałam. Nigdy nie marzyłam, że to miejsce istnieje, a
tym bardziej, ze mogłam się do niego udać. Powoli, delikatnie, zaniósł mnie
na wielką falę przyjemności. Aż zapomniałam o świecie poza jego
ramionami. Był tylko Ash. Tylko ja. Tylko nasza miłość. Poczułam jak mnie
wypełnia. Obydwoje byliśmy dopełnieni, oboje cali. I wtedy zapomniałam o
wszystkim, gdy poczułam jak moje ciało się unosi, a jedyne gwiazdy, które
mogły mnie prowadzić, były w oczach mojego kochanka.
Długo potem, wróciłam do siebie. Leżałam z głową na ramieniu Asha,
jego ramiona wokół mnie. Czułam, jak jego palce muskają moje włosy,
delikatny, kochający gest, jaki często rodzice okazują dzieciom. Bez
ostrzeżenia poczułam, jak moje oczy wypełniają się łzami. To tego chcę,
pomyślałam. Co każda kobieta chce. By leżeć z mężczyzną, którego kocha.
Miłość do Asha wydawała się taka prosta. I wiedziałam w tamtej chwili, że
jeśli go teraz nie odeślę, zatrzymam go i się poddam.
Zanim mogłam mrugnąć by je powstrzymać, łzy popłynęły po policzku.
Patrzyłam, jak opadają na jego ciało i w dół jego klatki piersiowej. Co robisz,
gdy miłość nie wystarczy?
Ręka Asha zamarła. Gdyby był człowiekiem, usłyszałabym jak
zatrzymuje oddech. Nie powiedział, jakby doskonale wiedział, o czym
myślałam.
To nigdy się nie uda, czyż nie? Zapytałam Nie może.
Candace, nie mogę uwierzyć, że chcesz to zrobić jego głos był
urywany. Nie po tym.. Nie teraz.
Wtedy usiadłam, ocierając dłońmi policzki, czując jak coś
histerycznego rośnie w moim wnętrzu. Zmiech lub płacz. Szczerze nie
wiedziałam.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]