[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 To inny świat  powiedział Nick.  Twój świat.
 Byłam tu szczęśliwa.
Wzięła go za rękę i poprowadziła w górę, w kierunku biura. Zbli\ali się do
werandy, gdy ze środka rozległo się głośne szczekanie, zapłonęły światła, a
przestraszony głos zapytał:
 Kto tam?
 Wszystko w porządku, Tim  zawołała Erica.
 To tylko ja.
Przysadzisty mę\czyzna z brodą i szopą blond włosów trzymał na smyczy du\ego
niemieckiego owczarka.
 Aleś mnie przestraszyła, Erico. A kto jest z tobą?
 Tylko Nick.
 O, cześć, Nick.  Tim powitał go entuzjastycznie.
 Nie mogę się ju\ doczekać Dnia Zoo. Przebiorę się za wiewiórkę.
 W tych kostiumach mo\e być bardzo gorąco  ostrzegł Nick.
 A co tam, wszystko mi jedno. Ile razy w \yciu uda mi się być wiewiórką?
 Idziemy tylko się przejść, Tim. Dobrze się spisujesz jako stra\nik.
 Dzięki. No to cześć. Wezmę psa do środka.
 To rozsądne mieć tu kogoś pilnującego w nocy  pochwalił Nick.
 Tak, zapewne  przytaknęła Erica.  Tim potrzebował pracy, a zgadza się
pracować za tę niewielką sumę, jaką Amanda mo\e mu płacić.
Erica sprowadziła Nicka ze ście\ki i usiadła koło spiętrzonych skał, obejmując
kolana i patrząc w stronę le\ącego ni\ej miasta. Nick usiadł obok i objął ją
ramionami.
 Jak tu spokojnie, gdy wszystkie zwierzęta śpią. Z wyspy ssaków naczelnych
dobiegło ich głośne pohukiwanie.
 Prawie wszystkie  poprawił się.  I te światła Denver!
 Piękne  zgodziła się.  Z tej odległości trudno uwierzyć, \e mieszkają tam
ludzie.
 Raczej wygląda, jakby odbijały się gwiazdy. Nie widać problemów ani
cierpienia. Tu, na górze, wiatr w gałęziach sosen zagłusza wszelkie inne dzwięki. Nie
słychać ani śmiechu, ani płaczu.
Przytuliła się do niego.
 To dla ciebie wa\ne, prawda? śe dzieci płaczą. Czy \e zwierzęta cierpią.
 Szczególnie dzieci  powiedział.  Kiedy mieszkałem w Nowym Jorku, nigdy o
tym specjalnie nie myślałem. Ale w wesołym miasteczku mam cały czas do czynienia
z dziećmi. Mo\e teraz jestem na tyle dojrzały, by dostrzegać ich wyjątkowość.
 Czy chcesz mieć więcej dzieci, Nick?
 Tak.  Nie wahał się ani chwili. Najwyrazniej sporo o tym myślał.  Najpierw
chcę stworzyć Michaelowi prawdziwy dom. A potem chcę mieć inne dzieci.
Niekoniecznie z mojej krwi. Mogą być adoptowane. Być właścicielem wesołego
miasteczka i nie mieć dzieci, które mogłyby się z tego cieszyć  to trochę głupio. 
Odsunął jej włosy z twarzy i spojrzał w oczy.  A ty, Erico?
 Nie myślałam o tym. Mo\e dlatego nie spieszyło mi się, \e pochodzę z tak
wielkiej rodziny. Poza tym sprawy zawodowe zajmowały mi tyle czasu, \e nie było w
moim \yciu miejsca na dzieci. Równie\ na miłość.
 Czy chciałabyś mieć ze mną dziecko?
Nosić w sobie jego dziecko? Erica poczuła się nagle częścią przyrody, częścią
naturalnego porządku rzeczy, a jej dłoń odruchowo dotknęła płaskiego brzucha.
Dziecko. Cud.
 Tak, Nick. Chciałabym.
Zsunęli się ze skał na miękką trawę wśród sosen. Nick ściągnął koszulę i rozło\ył
ją na trawie dla Eriki. Uklękła, niezdolna oderwać od niego wzroku. Wyciągnęła
ramiona, a gdy podszedł, objęła w pasie i przytuliła twarz do jego bioder.
Nick klęknął powoli, ujął jej twarz i wpatrywał się w nią z natę\eniem, jakby
próbując zapamiętać. W jego pocałunku była jakaś nowa czułość, jakby cześć.
 Kocham cię  powiedział.
 A ja kocham ciebie, Nick.
Rozebrali się szybko i Nick zbudował rodzaj gniazda z ubrań.
 Wszystko będzie okropnie pogniecione  zauwa\yła.  Jak nie pościelone
łó\ko.
 Och, Erico, nie rób \adnych praktycznych uwag.  Uło\ył ją wygodnie.  I nie
ruszaj się. Chcę cię tak zapamiętać. Jak pięknie wyglądasz w świetle księ\yca.
Uwielbiała, gdy mówił takie rzeczy. Szczęście przenikało ją całą, gdy słyszała
czułe, pełne miłości słowa. Wyciągnęła znów ramiona i Nick poło\ył się przy niej.
 Nie jest ci zimno?  zapytał.
 Nie wtedy, gdy mnie dotykasz.
 Więc powinienem cię dotykać dokładniej.
Pod baldachimem gwiazd przygotowywali się, by uczcić swoją miłość. Jego
pocałunki były delikatne, lecz pobudzające, a w pieszczotach było coś nowego.
Czy to miłość? Przesunęła dłońmi po jego nagich ramionach. Nale\eli do siebie i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl