[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jak najlepszą pozycję w nowym porządku, który
miał nastać po chaosie spowodowanym nagłą śmier-
cią starego Petronadesa. Leandros był wiecznie zaję-
ty, wiecznie zaprzątnięty ważnymi sprawami, więc
nic dziwnego, że drobiazgi strasznie go irytowały.
Jednym z takich drobiazgówbyła Isabel. Oczywi-
ście bardzo ją kochał. Podczas dwutygodniowego
pobytu w Londynie, bez pozostawionych w Atenach
sępów, był zwykłym, po uszy zakochanym beztros-
kim młodzieńcem. Niestety, po powrocie do Aten,
gdzietrzebabyłoznówwziąć na barki odpowiedzial-
ność, młoda żona stała się kulą u nogi.
Wtedy tego nie rozumiała, była zbyt wymagająca,
zaborcza i obrażała się o wszystko, co stawiał ponad
nią. Teraz zrozumiała, że Leandros także się zmie-
nił. Odprawił sępy, nauczył się podejmować de-
cyzje, stał się mężczyzną, który nikomu się nie
kłaniał i potrafił nawet być bezwzględny, żeby osiąg-
nąć to, na czym mu zależało.
 Dlaczego zmieniłeś zdanie?  spytała drżącym
głosem.
76 MICHELLE REID
Nawet nie próbował udawać, że nie zrozumiał
pytania. Wiedział, że pytała o sprawę rozwodową.
 Nadal cię pragnę  odparł.  To chyba oczywis-
te. Jeśli ty przyjmiesz do wiadomości, że także mnie
pragniesz, to będziemy mogli skończyć te nużące
sprzeczki.
 A jeśli znówbędziemy cierpieć?
Odwrócił się gwałtownie, jakby to pytanie go
zirytowało.
 Zastanowimy siÄ™ nad tym, kiedy coÅ› takiego siÄ™
zdarzy. Jeśli się zdarzy. Teraz chciałbym skończyć
pakowanie. Wolałbym wynieść się stąd przed kolej-
nÄ… przerwÄ… w dostawie prÄ…du.
Chwilę pózniej coś pstryknęło. Zgasły światła,
lodówka się wyłączyła.
Isabel bez słowa wzięła przygotowane przez nie-
go ubranie i wróciła do ciemnej łazienki. Po kilku
zderzeniach z twardą ścianą zdołała się jakoś ubrać.
Była gotowa do opuszczenia tego nieszczęsnego
hotelu.
Leandros już na nią czekał przy otwartych
drzwiach.
 Chodzmy  powiedział  póki jest na tyle jasno,
że da się zejść po schodach.
 Ale walizki...
 Służba hotelowa dokończy pakowania i przy-
wiezie wasze rzeczy  oznajmił tonem nie zno-
szÄ…cym sprzeciwu.
Wyszli na korytarz, trzymając się za ręce.
KLEJNOTY DLA ISABEL 77
 W mieście jest strajk, dlatego co chwila gaśnie
światło  wyjaśnił Leandros, kiedy schodzili po
schodach.  Szczyt sezonu turystycznego to najlep-
sza pora. Jeśli uderzy się w turystykę, rząd będzie
musiał coś z tym fantem zrobić.
 Jak długo to potrwa?
 To zależy od tego, kto okaże większy upór
 powiedziaÅ‚ i úsmiechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej.
Zrozumiała, że ?owił także o ich związku, nie
tylko o strajkujÄ…cych i greckim rzÄ…dzie.
Zeszli na dół, gdzie skruszony dyrektor hotelu
wysłuchał poleceń Leandrosa dotyczących pakowa-
nia i tego, gdzie wysłać rzeczy.
Wszystko nagle stało się bardzo proste. Ferrari
Leandrosa stało nieopodal. Eleganckie, jak właś-
ciciel. Leandros otworzył drzwi auta, usadził Isabel,
a sam zajÄ…Å‚ miejsce za kierownicÄ….
Włączyli się w uliczny ruch. Popołudniowe słoń-
ce świeciło prosto w twarz Isabel. Chciała opuścić
daszek, ale Leandros przytrzymał jej dłoń. Podniósł
ją do ust i pocałował w taki sposób, że właścicielka
na chwilę straciła oddech. Jechali przez zatłoczone
ulice Aten, porozumiewając się wyłącznie z pomocą
zmysłów. Leandros nie chciał puścić dłoni Isabel,
toteż kiedy trzeba było zmienić bieg, to jej dłoń
spoczywała na dzwigni, ona wyczuwała pracę ma-
szyny.
Kiedy zatrzymali się na światłach, Leandros od-
wrócił się, żeby na nią spojrzeć. Sukienka Isabel by-
78 MICHELLE REID
ła krótka, ale przecież nie tak krótka jak te, które no-
siła przed trzema laty. Tym razem uda były skrom-
nie przykryte materiałem, a mimo to Isabel czuła
się tak, jakby siedziała w tym samochodzie całkiem
naga.
 Przestań  poprosiła przez ściśnięte gardło.
 Dlaczego?
Bo jak nie przestaniesz, to zrobię coś, czego będę
się potem wstydzić do końca życia, pomyślała. Nie
powiedziała tego głośno, ponieważ miała wrażenie,
że on doskonale zna odpowiedz.
Wyjechali z miasta na zielone przedmieście,
skąd rozciągał się przepiękny widok na Zatokę
Sarońską. Mijali ogromne posiadłości otoczone
połaciami ziemi, zbudowane w stylu budowli an-
tycznych. Matka Leandrosa też miaÅ‚a tutaj sƒoj
dom, tylko nieco wyżej, na szczycie wzgórza.
Minęli posiadłość Herakleidesów, gdzie mieszkał
wuj Theron ze swÄ… wnuczkÄ… Eve, jedynÄ… osobÄ…
z całej rodziny, przy której Isabel nie czuła skrę-
powania.
Eve była mniej więcej w tym samym wieku co
Isabel, miała matkę Angielkę i mocno trzymała się
swych angielskich korzeni, choć wychowywał ją
dziadek, prawdziwy Grek.
 Eve wyszła za mąż  powiedział Leandros.
 Naprawdę?  zdziwiłasię Isabel. PamiętałaEve
jako jasnowłose niebieskookie stworzenie, które za
nic nie chciało się dać zakuć w kajdany, jak nazy-
KLEJNOTY DLA ISABEL 79
wała podejmowane przez dziadka próby wydania jej
za mąż.
 To długa historia.  Leandros się uśmiechnął.
Jego uśmiech mówił: ,,pragnę cię i wiem, że ty też
mnie pragniesz, ale musimy zaczekać  .  Bardziej
ci się spodoba, jeśli Eve sama ci ją opowie.
Isabel się zamyśliła, myślała o Eve. Mimo osten-
tacyjnego przywiÄ…zania do wszystkiego co angiel-
skie Eve była wielbiona przez grecką rodzinę, która
nigdy nie zaakceptowała jej matki.
 Kochają mnie  powiedziała jej kiedyś Eve
 ponieważ w moich żyłach płynie ich krew, chociaż
lubię ich drażnić, udając, że tak nie jest. Ale moją
biedną mamę zawsze traktowali z góry. Na szczęście
pierwszych dziesięć lat mojego życia spędziliśmy
w Londynie i kochana rodzinka nijak nie mogła
mieszać się wmałżeństwo rodziców. Kiedy po ich
śmierci przyjechałam do dziadka, wszyscy mi
współczuli. Pewnie dlatego tak mnie rozpuścili. Ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl