[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dziejach tego
JEZUICI.
109
miasta, jako kolebki rodu Radziwiłłów. Naprzód na dniu 8 maja położył fundamenta
dzisiejszego zamku Nieświeżskiego, na miejscu dawnej, snadz starej i wielkości xiążęcego
imienia nieodpowiednej mieściny; potem jął się krzątać około zniszczenia wszystkich tak
gorliwie przez ojca tworzonych pomników protestantyzmu, palić na rynkach w Wilnie i Nie-
świeżu Biblię Brzeską i Nieświeżską, na miejscu Kalwińskich pastorów poosadzał katolickie
duchowieństwo; słowem gwarnemu niegdyś zborzysku Aryanów począł nadawać postać
prawowierną. Zwrót do katolicyzmu stał się już wtedy duchem czasu Polski, a filarami Rzymu,
a wyrazicielami opinii wieku, byli, niestety! Jezuici. Szlachta poblizka, słudzy xiążęcy,
mieszczanie i kmiecie hurmem na łono starej wiary wracali; Jezuici stali się niezbędni w dziele
nawracania, Radziwiłł przeto wezwał ich do Nieświeża, jeszcze przed swym wyjazdem do
Palestyny.
Ale wezwani widząc małe i liche miasteczko, nieodpowiednie ani założeniu szkoły, ani
dostatecznie uposażone, gdy nadto mała ich była liczba i wciąż w rozmaite strony zapraszano
(gdyż fundować Jezuitów stało się modą), długo niby wzbraniali się zamieszkać w tem, jak
zowie ich dziejopis Rostowski, wioskowem zaciszu (ruralis solitudo). Długie z tego względu
toczyły się układy pomiędzy Radziwiłłem a Jenerałem zakonu. Nakoniec, widząc wzrastające
pod ręką Mikołaja Krzysztofa miasto, dali się ubłagać posyłając dwóch ze swych braci
Wojciecha Mroszkowskiego i Krzy
sztofa Ostrowskiego, jako doświadczonych w win- uicy Pańskiej pracowników" *). Byty to
jednak drożenia się pozorne, bo jeszcze podczas pielgrzymki do ziemi świętej, przydani do
boku Radziwiłła dwaj Jezuici Leonardo' Pacificus Sycylijczyk i Ignacy Hiszpan, dobrze
usposobili pobożnego Radziwiłła do starania się, choćby kosztem najtrudniejszych ofiar, o
zaszczyt posiadania Jezuitów w swem mieście. Po długich uskarżaniach się na dzikie ustronie
miejsca, na szczupłość pomieszkania i niedostateczność fundacyi, otworzyli nakoniec w r.
1584 początkową szkołę Grammatyki i kazaniami lud nęcić poczęli. We dwa lata pózniej,
poczęto zakładać fundamenta kościelne, lecz gdy te Jezuici i szczególny ich protektor Jerzy
Kardynał Radziwiłł brat Mikołaja Krzysztofa znalezli niedostatecznemi, inaczej zakładać je
poczęto, i węgielny kamień w 1589 poświęcono. Tymczasem Mikołaj Krzysztof nadał Je-
zuitom uposażenie prawdziwie królewskie, zapisując im włość Lipską t. j. wsi: Tuchowice,
Zwie- cice, Nowosiołki, Rozdziałowice, Zalipienie, Zału- że, Uszankę i Rudawe, przynosząc
to swoje nadanie Stanom Państwa, które udzieliwszy swej sank- cyi nadaniom
Radziwiłłowskim, uwolniły wioski Jezuickie od służby wojennej i czyńszowej, słowem od
wszystkich ciężarów, jak to miało miejsce codo wszystkich majątków duchowieństwa.
Budowa kościoła i kollegium trwała do listopada 1593. W tym czasie kościół poświęcono i
otwarto dla ludu, a Je
*) Rostowski.
zuici wzmogli swoje tutaj znaczenie, nawracając na wiarę katolicką Eleonorę z Xiążąt
Ostrogskich, wdowę po Hieronimie Jazlowieckim, z którą się żenił Jan Jerzy Radziwiłł syn
Mikołaja Krzysztofa oraz 30 innych osób z różnowierców rozmaitych wyznań. Ta gorliwość
Jezuitów Nieświeżskich codziennie więcej wzmagała zapał Mikołaja Krzysztofa: rozszerzył i
powiększył ich kollegium tak, że 200 osób pomieścić się w niem mogło, i podarował swoje
drukarnię, o której zresztą nie wiemy, czy na początku swojego istnienia wydała jakie ważne
dzieło. W 1590 odwiedzał ich zgromadzenie 0. Ludwik Masella przysłany z Rzymu od
Jezuickiego Jenerała, przy którym odbyła się w Nieświeżu Jezuicka prowincyonal- na
kongregacya, gościnnie przez xięcia podejmowana; celem jej było zagajenie sprawy o
rozdzieleniu prowincyi Polskiej od Litewskiej, gdyż już w obu krajach, znakomicie
pomnożona liczba kollegiów, nie mogła być od jednego Prowincyała odwiedzoną. Rozdział
ten nastąpił w lat kilka pózniej.
Załatwiwszy potrzeby domu i to co uważał być obowiązkiem sumienia, Mikołaj Krzysztof
Radziwiłł zwrócił troskliwą uwagę na stan miasta Nieświeża. Sprowadzeni od Xięcia z kraju i
z zagranicy doskonalsi rzemieślnicy, osiadający w Nieświeżu groma- dniej kupcy,
potrzebowali gruntowniejszego zapewnienia ich pobytu, oraz gruntowniejszego i bardziej
zastosowanego do ich losu, prawa. Umiejąc to ocenić oświecony dziedzic, udał się do Króla
Stefana z prośbą, o nadanie praw Magdeburskich Nieświeżowi, i gotowy projekt mu
przedstawił. Jakoż
wyszedł 23 kwietnia 1586 r. w Grodnie podpisany przywilej Batorego dla Nieświeża. Przezeń
miasto porównane w swobodach swoich ze wszystkiemi miastami królewskiemi w Litwie,
otrzymując prawo Magdeburgskie z apellacyą od magistratu do dziedzica, wyjęte zostało z pod
wszelkich innych jurys- dykcyi krajowych tak ziemskich jako i grodzkich. Mieszkańcy jego
uwolnieni od opłaty na groblach i mostach po kraju na zawsze, a od ceł w Litwie pobieranych
do lat pięćdziesięciu. Przytem ustanowione są prócz targów dwa jarmarki: jeden na Zielone
Zwiątki, drugi przed Bożem Narodzeniem, oba- dwa po niedziel dwie trwające. Taki przywilej
królewski dał początek drugiemu zaraz od dziedzica 18 czerwca t. r. wydanemu, w którym
Xiąże Sierotka zaręczając trwałość nadanych ustaw dla miasta i doł chowanie ich w całości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]