[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chce, bym opuścił Centrum MłodzieŜowe, otaczał mnie dalej obłokiem
zniechęcenia. Jeśli chce, abym został, niech podniesie ten obłok, Ŝebym poczuł
się swobodnie i mógł dalej działać w Nowym Jorku.
Wróciłem tam na drugi dzień rano, wdzięczny za przyjaźń i zaufanie tej
łaskawej i energicznej chrześcijanki.
Tej nocy, gdy dziecko juŜ spało, usiadłem przy kuchennym stole i znów
rozmawiałem z Glorią. Chciałem wyjechać. Zaczęlibyśmy wszystko od nowa, moŜe w
Kalifornii. Gloria powiedziała, Ŝe pójdzie za mną, gdziekolwiek ja pójdę. Jej
wielka miłość i zaufanie dodały mi nowych sił. Zanim poszedłem spać, wziąłem
kartkę papieru, ogryzek ołówka i napisałem rezygnację.
Był to niewesoły weekend. W poniedziałek rano, kiedy w Centrum zjawił się
David, wręczyłem mu swoją rezygnację i czekałem, dopóki jej nie przeczyta.
David opuścił głowę.
— Czy to ja cię zawiodłem, Nicky? — spytał miękko. — śyłem w takim pośpiechu,
Ŝe nie było mnie tutaj, gdy mnie potrzebowałeś? Chodźmy do biura i
porozmawiajmy.
W milczeniu poszedłem za nim korytarzem do biura. Zamknął za nami drzwi i
popatrzył na mnie z głębokim smutkiem na twarzy.
— Nicky, nie wiem, co się za tym kryje. Ale wiem, Ŝe ja jestem tym, którego
naleŜy za to głównie winić. Codziennie wyrzucałem sobie, Ŝe nie spędzam z tobą
więcej czasu. Ale tak byłem zabiegany, zbierając pieniądze na Centrum. Nie
miałem czasu nawet dla rodziny. Legło to cięŜkim brzemieniem na moich
barkach. Zanim więc zaczniemy rozmawiać, chcę cię poprosić, abyś mi wybaczył
to, Ŝe cię zawiodłem. Wybaczysz mi, Nicky?
Opuściłem głowę i kiwnąłem nią bez słowa. David westchnął głęboko i opadł na
krzesło.
— Mów, Nicky.
— Jest juŜ za późno na rozmowy, Davie. Nieraz próbowałem z tobą rozmawiać.
Strona 106
Cruz Nicky - Historia prawdziwa
2007-03-23
Teraz czuję, Ŝe tak właśnie muszę postąpić.
— Ale dlaczego, Nicky, dlaczego? Co jest przyczyną tej nagłej decyzji?
— Ona nie jest nagła, Davie. Dojrzewała przez dług czas.
I wyrzuciłem z siebie wszystko, co leŜało mi na sercu.
— Nicky — powiedział David i popatrzył mi przenikliwie prosto w oczy —
wszyscy z nas przeŜywają okresy depresji. Zdarzało się, Ŝe ja kogoś zawiodłem
albo Ŝe ktoś mnie zawiódł. Nieraz chciałem się poddać. Nieraz znalazłem się z
Eliaszem pod krzakiem jałowca, płacząc: „Dosyć juŜ, Panie, weź Ŝycie moje”.
Ale, Nicky, ty chodziłeś tam, gdzie aniołowie boją się pojawić. Nie mogę
sobie wyobrazić, byś mógł uciekać przed tymi drobnymi niepowodzeniami.
— Dla mnie one nie są drobne, Davie. Przykro mi, ale juŜ się zdecydowałem.
Nazajutrz wsadziłem Glorię i Alicję do samolotu do Oakland, a w dwa dni
później poleciałem do Houston, Ŝeby wywiązać się z mojej ostatniej umowy
dotyczącej wygłoszenia kazań. Był sierpień 1964 roku. W Centrum MłodzieŜowym,
spędziłem dwa lata i dziewięć miesięcy.
W Houston wstyd mi było powiedzieć, Ŝe odszedłem z Centrum. Ale mówiłem bez
Ŝaru i moje słowa nie sprawiły naleŜytego wraŜenia. Spieszno mi było jechać do
Kalifornii, do Glorii.
Lecąc na drugi koniec kraju, powoli zacząłem sobie zdawać sprawę z tego, Ŝe
nie lecę juŜ na koszt Centrum. Zaoszczędziliśmy bardzo mało pieniędzy, a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl