[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Hrabio! mieliśmy właśnie utarczkę z tym panem.  Rozwiązać ją może twoja cudna teorja arystokracji. Uczyń to dla mnie
i chciej ją na pożytek nasz duchowny w krótkości rozwinąć.
 Czas piękny po wczorajszej burzy, odparł Hrabia od niechcenia spoglądając na Tomka, konie moje pójdą powoli pod
górę; a ja żądaną teorję opowiem wam, moi kochani, w kilku słowach.
To mówiąc poprawił rogatej czapeczki, jeszcze raz badawcze rzucił spojrzenie na Tomka i tak począł:
 Arystokracyjny element jest wszędzie, arystokracja znajduje się w naturze samej z jakiejkolwiek na nią strony spojrzeć
zechcecie; ona jest w każdej klassie stworzeń wyborem, kwiatem, ideałem rodzaju. Znajdziesz arystokracją w zwierzętach,
ptakach, roślinach. Krowy tyrolskie i gwozdziki kapucyńskie są arystokracją w śród innych krów i gwozdzików. Pszenica
sandomirska jest arystokracją przy ukraińskiej i bessarabskiej.
Zasadą arystokracji jest ta niezaprzeczona prawda, że nie wszystkie indiwidua jednego rodzaju mogą być i są w istocie
równe sobie. Nierówność suponuje wyższość jednych niższość drugich. Ta wyższość, ta arystokracja w rodzaju, (pojmujecie
łatwo) jest jedyną prawdą, jedynem urzeczywistnieniem ideału bożego, reszta pozostaje tylko niejako nieszczęśliwą próbą,
która sie nieudała. Człowiek ideał, człowiek per excellentiam, człowiek jak go Bóg mieć chciał, jest pomiędzy nami tylko. My
jesteśmy tyrolską krową, wśród pospolitego bydła. Z resztą gdzie uczucia wyższe, szlachetniejsze, podnioslejsze, jak u nas.?
Gdzie pojęcia piękna, potęgi, siły, ślachetności; pojęcia drugiego świata będące przeczuciem  jezli nie u nas?
Barwy kwiatów wyrastających na jednej łodydze są nierówne.
 Dotąd mówisz Hrabio tylko o arystokracji indywidualnej, ślepy by jej chyba nie zobaczył.
 I nie widzę potrzeby dodawać, że ogrodnik roztropny z piękniejszych kwiatów zbiera tylko nasienie, opuszczając pózniej,
lub nikło rozwinięte nawet jednej latorośli (oto zasada prawa pierworodztwa); nie widzę potrzeby dowodzić, ze exystują rassy, że
jest krwi i cnót dziedzictwo. Wyższość umysłowa gdzież jezli nie u nas? Wszystko co lepsze, większe, wzniośliejsze od nas
wyszło i do nas idzie.
Co było  to arystokracja wspomnień, rodu; co jest  to arystokracja żywa, dobijająca się; co będzie  to arystokracja
przyszłości, to jej nasienie. W tej klassie jest jedynie prawda społeczeństwa, jest człowiek ideał.
Uczucie piękna, to uczucie  przeczucie niebios, ta tęsknota do doskonałości, która szuka wdzięku formy, aby jej
przypominała piękność wieczną ojczyzny niesmiertelnej  gdzie je spotkasz wyrobione do tyla co u nas? Piękne formy żywota
towarzyskiego, owe konwencje na które sobie krzyczycie, nie są li to ofiary dla uczucia przyzwoitości, dla ideału społecznych
stosunków. Myśmy ofiarnikami piękna ślachetności, godności; reprezentantami żywota idealnego na ziemi. Wszystko aż do
naszego wykwintnego stroju jest tęskną pogonią za niepochwyconym ideałem. Dla czegóż cokolwiek się z tłumu wyniesie dąży
do nas, bodaj od pługa i roli wstał wyższy głową od braci człowieczek, czemuż ciągle zegluje ku nam? Bo u nas czuje wyższość,
żywot, prawdę.  Arystokracja ma wrodzone monopoljum myśli ślachetnych, czci piękna i 
Hrabia mówił, a German szeptał w ucho Tomkowi  Uważaż jak on przypomina wołu, który się chciał od mastodonta
wywodzić.
Tomko z politowaniem poglądał na Hrabiego a ten ciągnął dalej zapalając się własnem dowodzeniem.
Dziesiejszy wiek przeczy wszelkiej arystokracji ale to najwyższe głupstwo ubrane w szaty pozornej sprawiedliwości.  Gdzie
światło? gdzie siły ducha? gdzie wszystko dobre? jeśli u nas. Nam wybranym rodzaju ludzkiego, nie powinieńże służyć cały
rodzaj ludzki, nie jesteśmyż ogniskiem wszystkiego, celem ostatecznym stworzenia, koroną świata? Krzyczycie na ofiary z ludu
czynione! zawsze Bogowie ofiar krwawych wymagali, bo się im należy. Massy! massy! wołacie, cóż to massy? Tłuszcza bez
myśli, gmin bezmózgi, szuja jednem słowem  wybranemi my jesteśmy. Obrońcy praw ludu są obrońcami ciemnoty,
materjalizmu; niwelujący ludzkość są nieprzyjaciołmi genjuszu i wszelkiej wyższości; a że ona reprezentuje Boga na ziemi, są
więc ipso facto nieprzyjaciołmi samego Boga.
Gdy tak idąc ścieżką słuchają, a Hrabia to poprawując czapki, to ręką żywo gestykulując głośno rozprawia; zjawił się w
pośród nich Dołęga, jak wczoraj po żebraczemu ubrany, a pokłoniwszy się skinieniem głowy Tomkowi i Germanowi, zagadł bez
ceremonji Hrabiego.
 Hrabio, rzekł, słówko  zkąd arystokracya pochodzi?
 Ha! mówiłem wam przecie z wyższości indiwiduów, która niepojętemi dla nas drogi przelewa się na potomków w ród i ze
krwią płynie.
 Z wyższości! ha! to prawda! rzekł Dołęga, ale z jakiej?
 Wszelkiej, jaka tylko być może. W pierwszych wiekach, jak wiecie, urodziła się arystokracya z siły pięści, najsilniejszy stał
się najmożniejszym a najmożniejszego potomkowie, nasieniem panów 
 O! do djabła Hrabio! zakrzyczał German zjechałeś z drogi i zawadzisz o pień. Jest w piśmie świętem wiele znacząca
powieść o Samsonie, pewnieś jej nigdy nie czytał.
 I owszem.
 Samson miał siłę potężną, ale że mu podobno oleju w głowie brakło, że się dał podwice za nos wodzić, że nie miał siły
ducha, wyższości jego i niepodległości, musiał młyny obracać Filistynom, i siła wielka nie na wiele mu się przydała. Brednie to
są, co Wasza Miłość mówicie o sile pięści. Jedyną siłą jest siła rozumu, siła ducha i wyższość umysłowa. Od niej to pochodzi
wszelka arystokracja.
 Ha! ha! rozśmiał się Hrabia  taką rzeczą Platon i Arystoteles powinni byli 
 Nie przerywaj pan! dorzucił Dołęga, oni są w istocie arystokracją całej ludzkości, całych wieków. Wasza arystokracya
rodu gniła i nikczemna! Wyższość umysłu, siła ducha, powinna być znamieniem arystokracji, bez niej nie ma tylko nadużycie i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl