[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z karczmy tańcując. Skrzypek i drugi muzykant z kozą idą przed nimi. Jonek zwyczajem
Krakowiaków stawa zawsze przed młynem, kiedy śpiewa zwrotkę, po której prześpiewa-
nej on z panną młodą, pan młody z Basią, reszta Krakowiaków parami tańcują krakowia-
ka.
JONEK
śpiewa
Oj da da da, oj da da da, tańcujmy wesoło!
Skaccie, chłopcy, skaccie dziewki, skacmy wsyscy wkoło.
tańcują
Wyjdźcie do nas, panie Bartku, pan Paweł was prosi,
Bo dziś jesce chciałby urwać rózyckę u Zosi.
w. 304 perora – (z łac.) mowa uroczysta.
Scena IV wprowadza obrzęd weselny, zwany oprosinami. Drużbowie z muzykantami obchodzą wieś spraszając
na wesele bogatszych gospodarzy (tu przybyli właśnie prosić młynarza Bartłomieja). Ważną częścią obrzędu są
piosenki o stanie panieńskim, o cnocie panien, o czepku jako symbolu mężatki itd.
33
tańcują
310 Zosia ceka niecierpliwie, rychło wiecór będzie,
Bo dostanie piękny cepek, choć rózy pozbędzie.
tańcują
Dziś pan Paweł pozna Zosię, cy mu zyła wiernie,
Jeśli jesce koło rózy ma kolące ciernie.
tańcują
I wy panie Bartłomieju, mieliście te gody,
315 Kiejście kwiatek urywali u zonecki młodéj.
tańcują
A więc dłuzej nie wstrzymujta nasej lubej pary,
Bo to młody zywiej pragnie, niźli wejcie stary.
tańcują
S C E N A V
Ciż sami, BARTŁOMIEJ I DOROTA wychodzą z młyna
BARTŁOMIEJ
Witam was, moje dzieci, cegóz tu ządacie?
JONEK
Oto tu, Bartłomieju, państwo młode macie,
320 Które was przysło prosić na swoje wesele.
Ja, jako pierwsy druzba, do nóg wam się ściele,
Byście swoją osobą udarzyć ich chcieli,
Przy tym, byście swą zonkę i córuchnę wzieli.
Pokorniuchno uprasam.
kłania się
BARTŁOMIEJ
To ta panna mała
325 Nasego pana Pawła za męza obrała?
w. 322 udarzyć – obdarzyć, zaszczycić swoją obecnością.
34
Winsuję! Zyjcie zgodnie w małzeńskiej przyjaźni,
Zawse bez przeciwności i bez zadnej kaźni;
Zyjcie w tym stanie, który nam Pan Bóg sporządził,
Kiedy samemu źle być człowiekowi sądził,
330 Więc nie męza, nie brata ani tez drugiego
Jadama utworzył mu do zycia wspólnego,
Ale mu zonę z jego uformował ziobra,
Bo to zła rzec jednemu mieskać, dwojgu dobra.
Zyj więc, scęśliwa paro, z dusy zycę tego!
PAWEŁ
kłaniając się
335 Dziękujemy wasmości!
BARTŁOMIEJ
do Zosi
A ty kochas jego?
Powiedzze, nie wstydź no się, bo to bez miłości
Za nic małzeńskie śluby.
PAWEŁ
Stroni się wasmości,
Nie chce wej gadać.
DOROTA
Mówze.
PAWEŁ
Nie bądź no tak płochą.
BARTŁOMIEJ
Jakze, cy kochas Pawła, Zosiu?
ZOSIA
z prędkością, wstydząc się
I toć kocham.
BARTŁOMIEJ
340 Błogosławze więc, Boze, wase serca cyste!
w. 327 bez... kaźni – bez nieszczęść, bez czynów występnych, które mogą sprowadzić nieszczęścia.
w. 337 stronić się – wstydzić się, lękać się.
35
JONEK
Otóz idzie Stach z ojcem, wiodą organiste:
Usłysemy tu zaraz ślicną oracyją.
S C E N A VI
Ciż sami, WAWRZENIEC, STACH, MIECHODMUCH
MIECHODMUCH
Witam, witam zebraną całą kompaniją
I proszę mi pozwolić, by w ten dzień wszpaniały
345 Ręce moje na wdzięcznych czymbałach zabrzmiały.
biorąc się pod boki, jak do oracji
O Pawle, chłopczów ozdobo!
Zosia dziś się łączy z tobą.
I tak się łączą do wszpółki,
Ze kiedyby dwie jaszkółki;
350 Poplątawszy swe nogi, jak one we wodzie,
Tak wy dziś utoniecie w małżeńskiej szwobodzie.
Kochajcie się więc zawdy jak szynogarlice.
Pnijcie się w górę razem, gdyby chmiel po tyce.
We dwa rzędy szadzony ogórd kształtniej sztoi,
355 Dyjament wsadzaon w złoto jaśniej światło dwoi
I dwa szłowiki nawet śpiewają szwobodniej,
Weselej zapalonych gore dwie pochodnie:
Tak i wy w jedno życie z obojga wcieleni, –
Z obydwóch sztron będziecie też błogosławieni!
360 A jak wam się szczęścić będzie,
Gdy ksiądz przyjdzie po kolędzie,
Nie zapominajcie o organiście,
A ja za to ogniście
Zagram wam podczas ślubu na całe organy.
365 Skończyłem, dixi. Siądźmy, ty, panie kochany
Pawle, każ nam tu przynieść miodu garczy parę.
przed w. 343 Uwaga reżys. Miechodmuch – nazwisko organisty Miechodmucha nawiązuje do bogatej w
Oświeceniu tradycji tzw. znaczeniowych imion lub nazwisk bohaterów literackich, które same już charaktery-
zowały ludzi, ich obyczaje, stanowisko, poglądy; niekiedy same te imiona nadawały postaciom piętno komiczne.
Nazwisko organisty wywodzi się tu od jego zawodowych czynności (dmuchanie w miechy dla wprawienia w
ruch organów).
w. 352 szynogarlice – synagorlice, gołębie. Gołąb – obok innych swych symbolicznych znaczeń – jest także
symbolem miłości i wierności.
w. 365 dixi – (łac.) powiedziałem, skończyłem mówić.
36
WAWRZYNIEC
Siadajcie, gospodarze, jak zwycaje stare
Zachowują.
siada za stołem
Jako stryj pana wej młodego
Na miejscu ojca zmarłego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl