[ Pobierz całość w formacie PDF ]
instytucja nie może, kierując się względami wyłącznie komercjalnymi, do tego stopnia się
poniżać.
Osobna sprawa, jak przedstawiono w cytowanej "Gazecie Wyborczej" wyniki sondażu
z 7-12 lipca 1995 roku. Tytuł notatki brzmiał: Kościół w dołku. Ale w tekście napisano: "W
lipcu - w porównaniu z majem - spadła społeczna aprobata dla Sejmu (o I 1 %), rzecznika
praw obywatelskich (0 10%), Senatu i NIK (po 8%)". Chociaż aprobata dla Sejmu spadła w
wyższym stopniu niż aprobata dla Kościoła - w tytule napisano Kościół w dołku, a nie Sejm
w dot`ku. Ta selektywna informacja ma nastawić widocznie czytelnika niekorzystnie wobec
Kościoła katolickiego, podano ją więc w tytule komunikatu, dużymi literami. Natomiast
informacja o dużym spadku aprobaty dla Sejmu, Senatu, NIKu i rzecznika praw
obywatelskich - podana została małymi literkami i cyframi.
Cały sondaż CBOS został więc wykorzystany w celach propagandowych przeciw
Kościołowi katolickiemu dla wywoływania - pod pozorem obiektywnej informacji - niechęci
(por.: K. Czuba, Media i władza, Warszawa 1995).
52
BŁĄD WYMUSZANIA POZĄDANYCH SKOJARZEŃ
Dziennik "Rzeczpospolita" (1995, nr 252) opublikował sprawozdanie pt.: Wartości
kapitalizmu i socjalizj~u w ocenach wyborców (kandydatów na prezydenta). Autorzy,
Krzysztof Chmielewski i Krystyna Skarżyńska opisują "tzw. symboliczne ideologie, czyli
oceny i emocjonalne reakcje dotyczące różnych pojęć politycznych i związanych z nimi
symboli". Sondaż przeprowadził Demoskop na próbie losowo-kwotowej (988 osób od 15
roku życia). Podstawą opisu było jedno pytanie:
Przeczytam teraz Panu(i) szereg cech, które mogą charakteryzować różne systemy
społeczne i polityczne. Proszę powiedzieć o każdej z nich, czy kojarzy się ona Panu(i) z
systemem kapitalistycznym czy z socjalistycznym?
Według autorów owe "cechy-wartości" to: wolność, postęp techniczny, dobrobyt
materialny, sprawiedliwość, wydajność, równość, bezpieczeństwo. Badani mogli ewentualnie
te same cechy przypisywać kapitalizmowi i socjalizmowi lub stwierdzić, że dana cecha nie
kojarzy się im ani z kapitalizmem, ani z socjalizmem. Autorzy przyjęli, że
im więcej wartości wiąże respondent bardziej z kapitalizmem niż z socjalizmem - tym
bardziej jest on "prokapitalistyczny". Im więcej wartości wiąże bardziej z socjalizmem niż z
kapitalizmem - tym bardziej jest on "prosocjalistyczny". Autorzy najwyraźniej nie zdają sobie
sprawy, że najpierw podsunęli
badanym zupełnie dowolnie zestaw "cech-wartości", a następnie skłaniali ich do
skojarzeń, które rozmijają się z obiektywnym stanem rzeczy. Czy w istocie istnieje coś
takiego jak "socjalizm" w ogóle i "kapitalizm" w ogóle? Nic na to nie wskazuje. W
rzeczywistości ani w Polsce do 1989 roku, ani w byłym ZSRR nie było "socjalizmu" w takiej
postaci, jaką znamy z dzieł Marksa i Engelsa (a było przecież wielu teoretyków socjalizmu,
jak Proudhon, Kautsky, Bebel). Niektórzy teoretycy twierdzili, że Szwecja miała po I wojnie
światowej system socjalistyczny, a Korwin-Mikke, co prawda enfant terrible wśród naszych
polityków, wielokrotnie twierdził, że USA są rządzone przez socjalistów! Jesli nawet
pozostać przy oficjalnych swego czasu określeniach, to socjalizm był zarówno w Chinach jak
w Angoli, w NRD i na Kubie. Z którym z tych "socjalizmów" mają badani w Polsce kojarzyć
siedem cech (dlaczego akurat siedem, a nie dziesięć? ta arbitralność jest wręcz absurdalna)?
Można wprawdzie powiedzieć, że Krzysztof Chmielewski i Krystyna Skarżyńska
odnoszą opinie respondentów do polskich doświadczeń ustrojowych (chociaż w Polsce daleko
było nawet do tej postaci "socjalizmu", który zbudowano w byłej NRD). Ale kto zna realia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]