[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Wyjął z kieszeni klucz i otworzył drzwi. Noelle weszła do środka i
wstrzymała oddech. Dom był wygodnie umeblowany. Dookoła kominka
stały sofy. Duże przeszklone drzwi prowadziły na taras. Do pokoju wpadało
światło słońca, spowijając wszystko złocistym blaskiem. Noelle odwróciła
się powoli i spojrzała na Ammara.
 Gdzie jesteśmy?
Stał przy drzwiach z kluczem w ręku. Na jego twarz wypłynął dziwny,
smutny uśmiech.
 Nie poznajesz tego miejsca?
 Nigdy tu nie byłam.
 Wiem.
 Ale...  Naraz urwała, bo zaczęło jej świtać zrozumienie.  To nasz
dom  powiedziała powoli.  Nasz dom pod Paryżem.
Skinął głową. Wciąż nie mogła w to uwierzyć.
 Nie sądziłam, że o tym pamiętałeś.
 Pamiętałem.  Jego głos nabrzmiały był emocjami.
 W każdym razie kupiłem ten dom przed laty.
 Kupiłeś go? Kiedy?  Ale oczywiście wiedziała, kiedy: dziesięć lat
temu, przed ślubem.
 To miał być twój ślubny prezent  powiedział Ammar cicho. Noelle
omal się nie rozpłakała. Myślał owszystkim. Ciężar własnej winy
129
R
L
T
przygniatał ją jak kamień.
 Noelle.  Podszedł do niej.  Nie musimy tu mieszkać, jeśli to
miejsce ci się nie podoba. Nie dlatego cię tutaj przywiozłem. Chciałem ci
tylko pokazać...
 Nie.  Potrząsnęła głową.
 Co: nie?
 Muszę ci najpierw coś powiedzieć.
Znieruchomiał w napięciu.
 Co chcesz mi powiedzieć?
 Chciałam cię przeprosić  rzekła cicho.  Za to, że wyjechałam. Nie
chciałam, żeby tak wyszło.
Z jego twarzy nie znikała ostrożność.
 To nie ma znaczenia.
Serce jej się ścisnęło. Chciała, by jej pomógł, by zaczął mówić o tym,
co zdarzyło się w Paryżu, ale zrozumiała, że on tego nie zrobi, i wiedziała
dlaczego. Chronił swoje serce, tak jak ona kiedyś chroniła swoje.
 To ma znaczenie  powiedziała.  Wielkie znaczenie. W każdym
razie dla mnie, ale myślę, że dla ciebie też. Przyznaję, że zaczęłam się bać.
Ammar odwrócił się od niej i patrzył teraz przez okno.
 Mnie?
 Nie. Ciebie nigdy się nie bałam, ale wiedziałam, że są różne rzeczy,
o których nie wiem, i przez to nie mogłam się do ciebie zbliżyć. A gdy ta
kobieta podeszła do mnie na balu...
 Nie chcę o tym słuchać  przerwał jej Ammar, zaciskając dłonie w
pięści.
 Nie będę ci tego powtarzać, bo to nieistotne.  Serce biło jej coraz
mocniej.  Przyznaję, że byłam zdumiona. Nie pozwalałam sobie o tym
130
R
L
T
myśleć, o przeszłości, o tym, co robiłeś.
 Wiem  szepnął ledwo słyszalnie.  Nie chciałem, żebyś o tym
myślała.
 Dlatego to mną wstrząsnęło i poczułam wątpliwości. Zaczęłam się
zastanawiać...
 Czy mnie kochasz  dokończył Ammar.
 Nie wiedziałam, że tak się poczuję  szepnęła.  Wróciły wszystkie
dawne lęki i wspomnienia. Zastanawiałam się, czy w ogóle cię znam.
 Rozumiem.  Jego głos brzmiał tak odlegle, że Noelle zbliżyła się o
krok.
 Przykro mi, że zwątpiłam w ciebie. Powinnam zostać i powiedzieć ci
o tym wszystkim szczerze. Może to by pomogło. Ale bałam się szczerości,
bałam się zaryzykować, bo to, co nas łączyło, wydawało mi się takie
kruche...
 Wiem, jakie to uczucie. Powinienem był ci powiedzieć całą prawdę
już dawno, w noc po naszym ślubie. To nie wspomnienia zatrzymały mnie z
dala od ciebie. Ojciec ze mną rozmawiał.
 Obudził cię z pięknego snu.
Ammar skinął głową.
 Uświadomił mi, że to były tylko moje iluzje. Wydawało mi się, że
może nas coś łączyć, że coś może się zmienić...  urwał na chwilę i
przełknął.  %7łe możesz mnie pokochać.
 Ammar...
 Przekonałem sam siebie, że ochronię cię, wyjeżdżając. I może tak
było, ale chroniłem też siebie. Wolałem odejść niż pozwolić, byś poznała
prawdę o mnie.
 Ale teraz ją znam.
131
R
L
T
 Wiem.
 I nadal cię kocham.
Popatrzył na nią z wyraznym zdumieniem.
 Kocham cię  powtórzyła Noelle.  Tak mi przykro, że cię zraniłam
i że wyjechałam. Miałam mętlik w głowie i chciałam oddalić się od tego
wszystkiego. Nawet nie od ciebie, ale od siebie i od własnych myśli. 
Zbliżyła się do niego jeszcze o krok.  Ale już w chwili, gdy wsiadałam do
pociągu, wiedziałam, że popełniam błąd. A gdy dojechałam do Lyonu,
poczułam się jeszcze gorzej. Sądziłam, że jadę do domu, ale to nie była
prawda. Dom został tam, gdzie byłeś ty.
Dostrzegła w jego oczach płomień uczucia.
 Mówisz szczerze?
 Tak. Musiałam wyjechać, żeby zrozumieć, jak bardzo chciałam
zostać i jak niewielkie znaczenie mają plotki. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl