[ Pobierz całość w formacie PDF ]
póki nie znam miejsca.
160
- Moc spoczywa w twoich rękach. Musisz tylko pojąć, jak jej używać.
- Czy sama z siebie weszłam w lustro, czy ty to sprawiłaś?
- Nie rozumiem.
- Mówię o lustrze na strychu w Pokusie . Zobaczyłam w nim Kynę. Popatrzyłyśmy sobie
w oczy, a potem przeszłam na drugą stronę i znalazłam się w ogrodzie, tym z obrazu.
Częściowo byłam nią.
Rowena zacisnęła dłoń na jej nadgarstku.
- Opowiedz mi wszystko. Po kolei.
Słuchała, nie odrywając oczu od twarzy Zoe, która czuła palce wbijające się w ciało tak
mocno, że musiały pozostawić sińce. Gdy skończyła, uścisk zelżał.
- Jedną chwilę - poprosiła schrypniętym głosem Rowena. Wstała i podeszła do kominka.
- A ghra. - Pitte zbliżył się do niej, przytulił policzek do czubka jej głowy.
- Czy stało się coś złego? - Głęboko poruszona, Zoe poszukała dłoni Brada.
- Obawiałam się dla mego świata najgorszego. %7łe Kane wystąpi przeciw wszelkim
prawom i nie uda się go powstrzymać. Ze rozleje krew śmiertelnych i nie poniesie kary.
Och - Rowena odwróciła się, przywarła policzkiem do piersi Pitte'a. - Moje serce było
zasnute mrokiem i pełne lęku.
- Toczy się bitwa, co do tego nie ma wątpliwości. A ja ugrzęzłem tutaj. - W głosie Pitte'a
brzmiały frustracja i gorycz.
- Jesteś tutaj potrzebny. - Rowena cofnęła się o krok. Policzki miała mokre od łez. - Tę
bitwę również musimy wygrać. - Ponownie stanęła obok Zoe. - Budzi się we mnie
nadzieja.
Zoe wyjęła z torebki jednorazową chusteczkę, podała Rowenie.
- Nie bardzo rozumiem.
- Nie dostrzegłam tego i Kane także nie. Ani ja nie przewidziałam niczego podobnego,
ani on. Jeżeli mogła ci pozwolić dotknąć swojej istoty, oznacza to, że zdołał do niej
dotrzeć.
- Kto?
161
- Król. Nie tylko Kane wykorzystuje wojnę do własnych celów. Jeśli zwyciężymy w tym
świecie, król zwycięży w tamtym. Otrzymałaś dar, Zoe. Przez kilka chwil byłaś boginią,
królewską córką. - Twarz Roweny promieniała. - Nie tylko zobaczyłaś, czym są i co
utraciły, lecz dotknęłaś tego. Kane nigdy nie zdoła rozerwać tej więzi.
- Próbowała walczyć, ale nie mogła. Dobyła miecza - Zoe jeszcze teraz poczuła, jak
ostrze wyskakuje z pochwy - lecz została powalona, zanim zdążyła zadać cios.
- Bitwa wciąż trwa. - Rowena dotknęła jej ręki, delikatnie. - I w twoim świecie, i w moim.
- Rozpoznała go. Zrozumiała... zrozumiała wszystko i spojrzała mu prosto w oczy.
- Dotknęła cię, wcieliła się w ciebie na owych kilka chwil. Myślę, że wiedziała to, co wiesz
ty. To był twój dar dla niej.
- Mam nadzieję, że również wie, iż nie zostawię jej tam.
Gdy Rowena odprowadzała Zoe do drzwi, Brad zwolnił kroku i przysunął się do Pitte'a.
- Jeżeli stanie jej się krzywda, dopadnę cię, jakąkolwiek postać przybierzesz.
- Na twoim miejscu postąpiłbym tak samo. Brad zerknął w stronę Zoe, ściszył głos.
- Powiedz, co mam zrobić, żeby uderzył we mnie.
- Uderzy, ponieważ łączy was więz. Wszystkich was łączą więzi. Spraw, by cię
pokochała, a atak nastąpi wcześniej.
162
ROZDZIAA TRZYNASTY
Zoe doszła do wniosku, że sen nie będzie dla niej przez pewien czas sprawą
priorytetową. Z jej planów wynikało, że nie zmieścił się nawet w pierwszej piątce.
Wychowywała syna i ostatnio czuła, że nie poświęca mu tyle czasu i uwagi, ile powinna.
Zamierzała uruchomić własne przedsiębiorstwo, które miało jej niebawem pochłaniać
znaczną część doby.
Weszła w pierwszy poważny, dorosły związek z mężczyzną i jeszcze nie zdążyła dociec,
jak to się stało, a co dopiero, jak się tym cieszyć.
Uczestniczyła w poszukiwaniach i zostały już niecałe dwa tygodnie, by dotrzeć do mety.
Jeśli się jej nie powiedzie, wszystko przepadnie. To, co tkwiło uwięzione w szklanej
szkatułce, przez jeden cudowny moment żyło wewnątrz niej. Gotowa była harować w
pocie czoła, byle to ocalić.
Dlatego sen musiał zaczekać, aż uda jej się włączyć go do planu zajęć.
Spędziła dzień w Pokusie , przeprowadzając rozmowy kwalifikacyjne z przyszłymi
pracownicami i zastanawiała się nad liczbą godzin oraz wysokością płac. Wieczór zaś
poświęciła Simonowi, pomogła zaprojektować budkę dla ptaków do szkoły, przycięła mu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]