[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rze się tu bawię.
- A więc zostańmy, kochanie. - Nataniel uśmiech
nął się szeroko.
Aleksa pochwyciła spojrzenie Carrie i obie ledwie
zapanowały nad chichotem. Tak to jest, kiedy się
nakłamało Ryanowi o nie istniejącej randce z Natanie
lem, pomyślała. Za karę naprawdę spędzała wieczór
w jego towarzystwie.
Gdybyż mogła pójść dzisiaj na kolację z Ryanem!
Targnęło nią podniecenie. Odrzuciła zaproszenie, bo
powinna trzymać się od niego z daleka. Dlatego
właśnie zdecydowała się towarzyszyć Carrie i Tyle-
rowi na tym pokazie. Gdyby została w domu, z pe
wnością rozpamiętywałaby wczorajszą nieoczekiwa
ną nocną wizytę. I skrycie marzyła o jej powtórze
niu.
Ta myśl okazała się nie do zniesienia. Zaczęła więc
rozmawiać z Natanielem, który zmianę w zachowaniu
Aleksy natychmiast przypisał działaniu swego, jego
zdaniem, nieodpartego uroku.
- Tyler, patrz, studebaker avanti! - wykrzyknął
Ben. - Wygląda okropnie, ale co za silnik! Mam!
A gdyby zrobić film reklamujący sieć sklepów Tremai-
ne'a właśnie tutaj, na pokazie samochodów? Co ty na
to?
- Słuchaj, przyszliśmy tu dla przyjemności, a nie po
to, żeby rozmawiać o interesach - zaprotestował
Nataniel. - Chodzcie, obejrzymy tamten niesamowity
samochód. Wygląda jak trumna na kółkach.
- To cord 1936, wyprodukowany w Indianie. Jed
no z najbardziej dziś cenionych aut tej klasy. Boże,
chciałbym mieć takie - powiedział Tyler z podziwem
i poprowadził wszystkich ku trzem limuzynom marki
cord.
- Tato, tato, popatrz! - Podniecony dziecięcy gło-
sik dobiegł z przeciwnej strony ekspozycji. - Tam jest
Aleksa. Widzisz ją? Chodzmy się przywitać.
- Chyba wyśledził cię któryś z małych pacjentów
- zauważyła z uśmiechem Carrie. - Poznajesz głos?
Aleksie serce niemal wyskoczyło z piersi. Od razu
rozpoznała głos Kelsey Cassidy, a to oznaczało, że
Ryan jest tutaj. Przeniknęło ją zimno. Jak królik
sparaliżowany wzrokiem węża, nie mogła zrobić ru
chu.
Chwilę pózniej Ryan, pchający wózek Kelsey, sta
nął twarzą twarz z rodziną Shaw-Tremaine. Aleksa
usłyszała westchnienie siostry i dostrzegła wściekłość
na twarzy brata. Tyler stał nieruchomo, bez uśmiechu
na twarzy. Wiedział o antypatii, którą trojaczki Shaw
czuły do Ryana Cassidy'ego. Słyszał też o wyczynie
Bena, dokonanym w zemście za krzywdę siostry.
Tylko Nataniel czuł się swobodnie. Bez żadnej
wrogości uśmiechnął się do Ryana i wyciągnął rękę na
przywitanie.
- Ryan Cassidy! - wykrzyknął. - Czy wiesz, że
jesteś dla dla mnie najlepszym na świecie autorem
komiksów? Widzę też, że lubisz stare modele samo
chodów.
Ryan uścisnął podaną rękę i rzucił okiem na
Aleksę. Początkowa przyjemność, którą odczuł na
myśl o spotkaniu, została zepsuta, gdy spostrzegł,
że towarzyszy jej Nataniel Tremaine. Gotów był
założyć się o całą swoją kolekcję starych aut, że
związek Aleksy z Natanielem był czystym wymy
słem. A tu widzi ich razem i to w towarzystwie
rodziny.
Nawet przebrała się na tę randkę, pomyślał z gnie
wem. Dziewczyna miała na sobie długi czerwo
no-czarny sweter, krótką, czarną, plisowaną spódnicz
kę i czarne pończochy, które znakomicie podkreślały
kształt jej długich, zgrabnych nóg. Ryan wyraznie
zaczynał odczuwać podniecenie. Zrobiło mu się gorą
co. Aleksa wyglądała pięknie, była godna pożądania,
ale towarzyszył jej inny mężczyzna.
Ryan nie umiał rozpocząć nie zobowiązującej roz
mowy. Zanim Nataniel wystąpił ze swoimi komple
mentami, panowała niezręczna cisza. Potem Ryan
zdobył się na jakąś odpowiedz, ale rodzina Shawów
ciągle zachowywała milczenie. Aleksa zaś nawet na
niego nie spojrzała.
- Czy to twoje rodzeństwo? - zainteresowała się
Kelsey, przyglądając się rodzeństwu Aleksy. - Wy
glądają jak ty, tylko ona jest niższa, a on wyższy
- dodała, zwracając się do zmieszanej panny Shaw.
" - Tak, to moja siostra Carrie i brat Ben - nerwowo
odpowiedziała Aleksa. - A to Kelsey Cassidy
- przedstawiła dziewczynkę.
- Cześć! - Mała uśmiechnęła się przyjacielsko.
Ubrana na różowo, wyglądała dziś wyjątkowo
słodko.
- Witaj, młoda damo. Nie wiedziałem, że masz
dziecko, Ryan - odezwał się Nataniel.
- Nie ty jeden. Nikt z nas nie miał o tym pojęcia
- do rozmowy włączyła się Carrie.
- Co się stało, skarbie, że znalazłaś się na tym
wózku? - spytał Nataniel, pochylając się nad dziew
czynką.
- Spadłam z motocykla - odpowiedziała.- Długo
leżałam w szpitalu, a teraz jestem u taty. Aleksa
przychodzi do mnie na fizykoterapię.
Rozmowa między Natanielem i Kelsey nagle się
urwała. Aleksa czuła, że wszyscy na nią patrzą.
Wiedziała, że Ben i Carrie potępiają ją za to, co
zrobiła.
- Jakoś nie wspominałaś, że dziecko Ryana Cassi-
dy'ego jest jednym z twoich pacjentów - wtrącił sucho
Tyler.
- Mój tatuś ma taki samochód jak ten - po
chwaliła się Kelsey, wskazując na czerwoną corvettę
stingray z 1963 roku. - Tylko że czarny i cały
porysowany. Jacyś wandale zniszczyli go ostatniej
nocy.
- Ktoś uszkodził twego stingraya? Jak to się stało?
- spytał Tyler i spojrzał ukradkiem na ciągle na
chmurzonego Bena.
Ryan opisał zdarzenie oraz wyrządzone szkody.
Brzmiało to jeszcze gorzej niż w relacji Glorii. Aleksa
była mu wdzięczna, że nie wspomniał, gdzie doszło do
tego incydentu. Pominął to, więc odetchnęła z ulgą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl