[ Pobierz całość w formacie PDF ]

toteż droga prostej, miłosnej ufności jest stworzona dla ciebie. Chciałabym, abyś z
Bogiem był prosty (LT 261, do księdza Belli%0ńre a).
* * *
Dobroć ludzkiego serca mówi jej o dobroci Boga. Jednego wieczoru Teresa, leżąc w
gorączce, straciła do kogoś cierpliwość i okazała zdenerwowanie. Upokorzyło ją to
bardzo i wieczorem napisała do Agnieszki:
 Ach! Dziś mogłaś zobaczyć moją cnotę, skarby mojej cierpliwości!... Mnie, która tak
łatwo pouczam drugich!!! Cieszę się, że to widziałaś... Ach, jak dobrze mi zrobił fakt, że
dałam się ponieść złośliwości! Nie nakrzyczałaś na swoją córkę, choć przecież na to
zasługiwała. Lecz jest do tego przyzwyczajona; twoja łagodność mówi jej więcej aniżeli
surowe słowa. Jesteś dla niej obrazem dobrego Boga (LT 230).
* * *
Jedna z sióstr sprawiła Teresie przykrość i, żałując tego potem, przyszła, by ją przeprosić.
Teresa, wzruszona, odpowiedziała:
Gdybyś wiedziała, jak mnie to poruszyło! Nie, nigdy nie odczułam tak mocno, z jaką
miłością przyjmuje nas Jezus, kiedy obraziwszy Go, przychodzimy Go za to przeprosić.
Jeśli ja, Jego biedne stworzenie, poczułam do ciebie tyle miłości, widząc, że
przychodzisz, to cóż dopiero musi się dziać w sercu dobrego Boga, kiedy do Niego
wracamy?... Tak, to pewne, szybciej niż ja zapomni On o wszystkich naszych
nieprawościach, aby już nigdy o nich nie pamiętać... A nawet uczyni więcej: będzie
kochał nas jeszcze bardziej niż wtedy, gdyśmy jeszcze nie zawinili! (DD 225)
To, co znieważa Jezusa, co rani Mu serce, to brak ufności! (LT 92)
2. BÓG POPROWADZI CI MAA DROG
Któregoś dnia Teresa doznała decydującego olśnienia. Bóg dał jej poznać, którędy
prowadzi droga do świętości, ta mała droga, po której On sam nas niesie. Teresa tak
opowiada o swoim odkryciu:
Od zawsze pragnęłam być świętą. Niestety, kiedy porównywałam się ze świętymi,
stwierdzałam nieustannie, że między nimi a mną istnieje ta sama różnica, co między górą,
której szczyt ginie w niebiosach, a zabłąkanym ziarnkiem piasku, deptanym stopami
przechodniów. Nie zniechęcałam się jednak i powiedziałam sobie tak: dobry Bóg nie
wzbudzałby pragnień, które nie mogą się spełnić, a zatem, pomimo że jestem tak mała,
mogę pragnąć świętości. Co prawda, wzrastać  to dla mnie rzecz niemożliwa, muszę
więc znosić siebie taką, jaka jestem, z wszystkimi swoimi wadami. Chcę jednak szukać
sposobu, by dotrzeć do Nieba małą drogą, prostą, krótką, małą drogą zupełnie nową. A
żyjemy w dobie wynalazków; obecnie, żeby wyjść na piętro, nie trzeba już używać
schodów, u ludzi bogatych zastępuje je świetnie winda. Chciałabym więc znalezć taką
windę, która uniosłaby mnie aż do Jezusa, jestem bowiem zbyt mała, aby piąć się do góry
po stromych schodach doskonałości. Poszukiwałam więc w świętych księgach czegoś, co
wskazałoby mi tę upragnioną windę, i tak wpadłam na te słowa Mądrości Odwiecznej:
 Maluczki niech przyjdzie do mnie . Podeszłam więc, odgadując, że znalazłam to, czego
szukałam, i chcąc wiedzieć, o mój Boże, co zrobisz dla maluczkiego, który odpowie na
Twoje wezwanie, szukałam dalej, i oto, co znalazłam:   Jak matka tuli swe dziecko, tak
i ja was tulił będę i będę pieścił was na kolanach . Ach, nigdy nie spotkałam słów
bardziej serdecznych, bardziej śpiewnych, które tak by mnie ucieszyły. Windą, która
mnie wzniesie aż do nieba, są Twoje ramiona, Jezu! A w tym celu nie potrzebuję wcale
wzrastać, przeciwnie, trzeba, bym pozostała mała i stawała się coraz mniejsza. Boże mój!
PrzerosÅ‚eÅ› moje oczekiwania! A ja chcÄ™ Å›piewać Twoje miÅ‚osierdzie! (Rkp C 2r° 3r°)
Jezus z upodobaniem pokazuje mi jedyną drogę, która prowadzi do boskiego ogniska, a
tą drogą jest ufność małego dziecka, co bez obawy zasypia w ramionach Ojca...
 Maluczki niech do Mnie przyjdzie , powiedział Duch Zwięty ustami Salomona i tenże
sam Duch Miłości powiedział jeszcze, że  najmniejszy dozna miłosierdzia . W Jego
imieniu zaś prorok Izajasz wyjawia, że w dniu ostatecznym  poprowadzi Pan swoje owce
na pastwiska, zgromadzi małe jagnięta i wezmie je na ramiona . I jakby nie dość było
owych obietnic, ten sam prorok, którego natchniony wzrok już wówczas przenikał
odwieczne głębokości Boże, wykrzyknął w imieniu Pana:  Jak matka tuli swe dziecko,
tak i ja was tulił będę i będę pieścił was na kolanach . Kochana chrzestna mamo! Po
takich słowach pozostaje tylko zamilknąć, zapłakać z wdzięczności i miłości... Ach,
gdyby wszystkie słabe i niedoskonałe dusze czuły to, co czuje najmniejsza z nich
wszystkich, dusza małej Teresy, ani jedna nie wątpiłaby, że dotrze na szczyt góry miłości,
gdyż Jezus nie domaga się wielkich czynów, lecz jedynie tego, by zdać się na Niego i być
wdzięcznym. (...) Niestety, mało znajduje serc, które oddają Mu się bez reszty, które
pojmujÄ…, jak czuÅ‚a jest Jego nieskoÅ„czona MiÅ‚ość (Rkp B 1r° v°).
Miłość, która nie drży z bojazni, która zasypia na sercu
Swojego Boga, zapominajÄ…c o sobie, jak dziecko...
(P 3)
Sam Bóg będzie jej świętością:
Pragnę doskonale wypełnić Twoją wolę i dojść do stopnia chwały, którą przygotowałeś
mi w swoim królestwie, jednym słowem  pragnę być świętą, lecz czuję swoją
bezsilność, dlatego Ciebie proszę, mój Boże, byś sam był moją Zwiętością (M 6).
* * *
Zmiałość jej zaufania opiera się na miłości, którą Bóg nam objawił i w którą Teresa
wierzy radykalnie, z zamkniętymi oczami, nie pozwalając sobie na najmniejsze
zwÄ…tpienie.
Jestem jedynie dzieckiem, bezsilnym i słabym, ale to właśnie moja słabość wzbudza we
mnie zuchwałość, by się oddać na  Ofiarę Twojej miłości , Jezu! Niegdyś Mocny i
Potężny Bóg przyjmował jedynie ofiary czyste i bez skazy. By zadośćuczynić
sprawiedliwości boskiej, potrzeba było ofiar doskonałych. Lecz w miejsce prawa bojazni
przyszło prawo Miłości i Miłość wybrała mnie na ofiarę całopalną, mnie, słabe i
niedoskonałe stworzenie... Czy ten wybór nie jest godny Miłości? Tak, ponieważ Miłość,
aby się w pełni nasycić, musi się uniżyć aż do nicości i przemienić tę nicość w ogień...
(Rkp B 3v°)
Jak możesz pytać, czy jesteś w stanie kochać dobrego Boga tak jak ja? Gdybyś pojęła
historię mojego ptaszka [przytoczoną w  Rękopisie B ], to nie miałabyś podobnych
wątpliwości. Moje pragnienia męczeństwa są niczym, to nie na nich opiera się
nieograniczona ufność, jaką odczuwam w sercu. Prawdę mówiąc, to właśnie bogactwa
duchowe czyniÄ… nas niesprawiedliwymi, kiedy spoczywamy na nich z upodobaniem i
myślimy, że są czymś wielkim. (...)
Jak więc możesz powiedzieć, że moje pragnienia są dowodem miłości?... Ach, czuję
mocno, że nie to podoba się Bogu we mnie. Jemu podoba się to, że kocham moją małość
i ubóstwo, że pokładam ślepą nadzieję w Jego miłosierdziu... Oto mój jedyny skarb.
Dlaczego miałby nie być i twoim? (...) [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gabrolek.opx.pl